Mangusta 5- Pytania, dyskusje itp.

Klawisz

polecam od G&P, chociaz sie nie rozpadaja pod obciazeniem butelki z wodą, nie Hary ? Razz

Gość

Ta, a ja eagla polecam Very Happy

Z tego co wiem, to chyba najlepsze kopie to teraz flyee czy jakos tak robi Smile

jak by kogo interesowało

Przemo

Ja mam pół roku i nic się nie pruje . Hary miał cirrasa z ceraty Laughing

Klawisz

RaV

może warto by się zastanowić nad pozyskaniem flagi kubańskiej żeby do pomyłek jak ostatnio nie dochodziło, lub jakiegoś sposobu identyfikacji, np. taśmy czerwonej lub innej?

Przemo

strona kubanska bedze oznaczona opaskami

Klawisz

Przypominam o Karcie medycznej oraz Oświadczeniu, które musi miec każdy Wink

wszystko znajdziecie w 1 poście

Przemo

i czerwonej szmacie

siwy

Jutro wyjazd Smile

Ojej jak mi sie nie chce

Klawisz

nie becz, fajnie bedzie =p

RaV

siwy mi też, ale ktoś tam musi porządek zaprowadzić

siwy

To jedziemy czy odpuszczamy ?

Gość

Nie żałuje że pojechałem, przybyłem- zobaczyłem- zwy... ten tego. Ale to pierwszy i ostatni raz, za daleka droga by sie to opłacało. Może tylko dla naszego oddziału, ale nie było zbyt dynamicznie, więcej chodzenia i czekania na akcje.
Jak z Siwym i Rafałem pojechaliśmy to działo sie coś jeszcze ciekawego?

Klawisz

HMM.. wszyscy z kuby, na wszystkich Amerykanow na tej wyspie co jej bronilismy ;D

RaV

kurna jakby nie można było tak zrobić od razu!!!
Osobiście jechałem na zlot z mieszanymi uczuciami pozostałej edycji w której to padał deszcz i wrażliwość na kulki była zastraszająco słaba. Być może zaważyło to na mojej pasywności na tym zlocie, najgorszą rzeczą było wejście na drzewo i siedzenie tam jak dzięcioł (raz wyprułem w kierunku cienia, usłyszałem "dostałem" ale czy to ode mnie czy od kogoś innego nie wiem). Potem zmiana rozkazów i wejście na domki gdzie ku mojej radości wyszliśmy na tyły niespodziewających się tego "węży" BOA (akcja i tak sprosiaczona bo można było podzielić się celami a my z siwym chyba pruliśmy do tych samych) widoku jak kulki od czarnych tyłków się odbijały długo nie zapomnę do kolesi było może 10 do 20m
(może nawet BOA syczały Wink

) to w sumie była jedyna akcja po której mogłem się uśmiechnąć i mieć satysfakcję, potem był skład amunicji chyba i moim zdaniem ładne wyjście, ładna pozycja przy siatce, wyprułem do kolesia który zaraz po tym oddalił się w lasek Smile

i dostałem z krzaczorów, potem widziałem akcję ptasiora i przema i sposób ewakuacji rannych w wykonaniu amerykanów, na początku wzorowo za ręce i dwóch wyciągało jednego, potem w miarę nasilania ataku wyglądało to następująco najpierw przez kuśtykanie rannego za ewakuującym kolegą a potem normalny bieg za nim. Potem widziałem 3-4 kolesi wyciągającego kolegę ptasior rzuca granat, który spada (na oko) w zasięgu 5m i efekt tego jest taki że ptasior wyrzucił nie tyle co granat ale chyba 14 PLN "w błoto", nawet kolesiom "brewka nie pykła", może przez ogólne podniecenie walką nie zwrócili na ten fakt uwagi, albo mieli inny powód (bo granaty się nie liczą, czy zupa była za słona). Potem powrót na respa i decyzja o wyjeździe. Ogólnie możliwość postrzelania z dużą liczbą uczestników przednia, szkoda że do ataku takimi siłami doszło dopiero po naszym wyjeździe ale cóż. Ogólnie grało mi się tak sobie to nie był raczej mój dzień na asg może podróż mnie po prostu wymęczyła w sumie poszło mi około 1000-1500 kulek. MANGUSTA 5 ODFAJKOWANA!!!